Zespół Wisły Kraków U-15 nie zdołał podtrzymać zwycięskiej passy w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów. Po trzech zwycięstwach z rzędu Biała Gwiazda w miniony weekend uległa liderowi Stali Rzeszów 0:2. – Należy pamiętać, że dla tych chłopców najważniejszy jest ciągły rozwój i coraz lepsza gra poprzez eliminowanie błędów z każdego kolejnego meczu – tłumaczy trener Krystian Żakowicz.
Młodzi Wiślacy nie zdołali, jako pierwszy zespół w tym sezonie znaleźć recepty na pokonanie Stali Rzeszów w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów U-15. W niedzielę Biała Gwiazda uległa liderowi rozgrywek 0:2, przerywając w ten sposób zwycięską passę – krakowianie w trzech poprzednich spotkaniach zainkasowali komplet punktów.
„Mecz ze Stalą ostatecznie nie ułożył się tak, jakbyśmy tego chcieli. Uważam, że ten mecz miał swoje fazy, zarówno jedni i drudzy próbowali zdominować przeciwnika na swój sposób. Momentami udawało nam się złapać lepszą płynność w grze, ale mieliśmy spory problem z kreowaniem sytuacji bramkowych. Nie ma co ukrywać, że jest to kierunek, w którym chcemy się rozwijać, a więc posiadać piłkę w celu wykreowania jak największej liczby sytuacji do strzelenia bramki i w tym elemencie musimy być bardziej skuteczni. Mieliśmy bardzo dużą determinację do zwycięstwa, aby zniwelować różnice punktową do czołówki tabeli” – ocenia opiekun ekipy U-15 Krystian Żakowicz.
Wiślacy po dziewięciu kolejkach plasują się na czwartej pozycji z dorobkiem 14 punktów. W następnej serii gier czeka ich kolejne starcie derbowe. W najbliższą sobotę Biała Gwiazda na obiektach AWF (al. Jana Pawła II 78) podejmować będzie rówieśników z Garbarni Kraków. Pierwszy gwizdek arbitra wybrzmi o godz. 10.00.
„Należy pamiętać, że dla tych chłopców najważniejszy jest ciągły rozwój i coraz lepsza gra poprzez eliminowanie błędów z każdego kolejnego meczu. Przed nami jeszcze pięć spotkań, w których będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony” – zapewnił Krystian Żakowicz.