Bąk: Nie daliśmy się sprowokować w żadnej sytuacji

4 miesiące temu | 19.05.2024, 18:01
Bąk: Nie daliśmy się sprowokować w żadnej sytuacji

Drużyna Wisły II Kraków w ramach 31. kolejki JAKO IV Ligi podejmowała na obiekcie Pradniczanki zespół Dalinu Myślenice. Gospodarze po raz kolejny w tym sezonie sięgnęli po zwycięstwo, pokonując myśleniczan 2:0 po trafieniach Piotra Ćwika i Wiktora Szywacza. O dyspozycji swojego zespołu oraz dokonanych zmianach w trakcie spotkania opowiedział trener Wiślaków, Bartosz Bąk.

Krakowianie w starciu z Dalinem Myślenice dopisali komplet oczek, ale pojedynek ten z pewnością nie należał do łatwych. Gospodarze musieli zmagać się z mocnymi naciskami ze strony rywali, a ich dobra organizacja w obronie nie ułatwiała miejscowym realizacji założeń. Finalnie jednak Wiślakom udało się przechytrzyć defensywę drużyny przeciwnej i odnaleźć drogę do ich bramki. Na pierwsze celne trafienie trzeba było czekać aż do 72. minuty, kiedy to wynik meczu otworzył Piotr Ćwik, a na kilkadziesiąt sekund przed końcem regulaminowego czasu prowadzenie krakowskiego zespołu podwyższył Wiktor Szywacz. W grze Wisły i w postawie zawodniów było wiele pozytywnych aspektów, o których wspomniał trener rezerw.

"Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Forma tego zespołu na wiosnę jest naprawdę solidna. W ostatnich meczach punktowali regularnie, strzelali bramki i pokazywali się z dobrej strony. Pojedynki z Dalinem są wyjątkowe, sporo zawodników, jak i trener Przemysław Senderski mają za sobą wiślacką przeszłość. Wracając jednak do samego przebiegu, wiedzieliśmy, że będziemy się mierzyć z trudnym rywalem, a piłkarze nie cofną nogi przy żadnej piłce. Cieszę się, że pozostawaliśmy z chłodną głową i nie daliśmy się sprowokować w żadnej sytuacji. Pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem niejednowymiarowym, który potrafi zdobywać bramki zarówno z ataku pozycyjnego, jak i po stałych fragmentach, tak jak w przypadku trafienia Piotra Ćwika. Jestem też bardzo zadowolony z faktu, że jest to nasz piąty mecz z rzędu na zero z tyłu oraz z dokonanych zmiany w trakcie spotkania. Po raz kolejny mamy przykład na to, że zawodnicy wchodzący z ławki rezerwowych są w stanie dodać świeżości w grę i przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Dzisiaj dokonał tego Piotr Ćwik i Wiktor Szywacz"

Tuż przed końcem pierwszej części meczu szkoleniowiec wiślackiej drużyny stanął przed koniecznością wykonania pierwszej zmiany, w wyniku której boisko opuścił Karol Tokarczyk. W 42. minucie młody Wiślak zasygnalizował problem uniemożliwiający mu dalszą grę, jednak, jak zdradza trener, gracz ten już wcześniej borykał się z drobnym urazem.

"Karol już wcześniej miał problem z przywodzicielem. Uraz ten przed meczem nie był na tyle poważny, by wykluczył go z gry, więc rozpoczął to spotkanie w podstawowym składzie. Byliśmy jednak przygotowani na zmianę w trakcie meczu. Jak się okazało, podczas gry zawodnik zaczął coraz mocniej odczuwać dyskomfort, na skutek czego musieliśmy dokonać wymuszonej zmiany"

W miejsce kontuzjowanego Karola Tokarczyka na murawie pojawił się Wiktor Szywacz, dla którego był to pierwszy mecz po przerwie spowodowanej urazem. Wiślak powrócił w najlepszym wydaniu, wykazując się wysokimi umiejętnościami piłkarskimi, co dodatkowo przypieczętował efektownym strzałem z dystansu.

"Wiktor powrócił dzisiaj w pięknych okolicznościach po kontuzji i zdobył dla nas efektowną drugą bramkę. Musimy stopniowo go wprowadzać do gry, dlatego też nie zagrał od początku spotkania. Wiktor jest zawodnikiem, który ma mnóstwo jakości piłkarskiej, co dzisiaj też pokazał. Wszedł na boisko i zrobił to, co do niego należało. Ze swojej strony, bardzo gratuluję mu przepięknej bramki"

Już za tydzień zespół Wisły II Kraków uda się w delegację do Niecieczy, gdzie rywalizował będzie w ligowym pojedynku z rezerwami Termaliki. Drużyny zagrają w sobotę o godzinie 11:00. 

Udostępnij
 
7902088