Fenomenalna seria zespołu rezerw dobiegła końca. Podopieczni trenera Mariusza Jopa ponieśli wysoką porażkę w sobotnim starciu z Beskidem Andrychów. Szkoleniowiec wiślackiego zespołu standardowo zabrał głos na temat rozegranego spotkania.
Druga drużyna Białej Gwiazdy mianem niepokonanej mogła pochwalić się przez bardzo długi czas. Obecnie w JAKO IV Lidze nie ma już zespołu, który nie zaznał goryczy porażki. Rezerwy odniosły swoją pierwszą porażkę w tym sezonie, a ich pogromcą okazał się Beskid Andrychów, który pokonał drużynę trenera Mariusza Jopa aż 5:1.
„Z pewnością ten dzień nie był dla nas udany, ponieważ ponieśliśmy bardzo wysoką porażkę. Zespół gości był w tym spotkaniu bardzo skuteczny, a szczególnie w pierwszej połowie. Próbowaliśmy grać w taki sam sposób, jak w poprzednich spotkaniach, czyli budując nasze ataki wielopodaniowo, szukając przestrzeni między liniami czy odwrócenia się z piłką i w pierwszej części meczu było dużo takich ciekawych akcji. Doszliśmy do kilku dogodnych sytuacji, ale nie byliśmy skuteczni i popełniliśmy bardzo dużo prostych błędów, szczególnie jeśli chodzi o fazę przejściową i odbudowanie pozycji, a rywal natomiast czekał na kontrataki i był w nich skuteczny. Ta porażka jest dla nas bardzo bolesna głównie dlatego, że nie przywykliśmy do tracenia tak dużej ilości bramek. Jest to dla nas trudny moment, ale uważam, że takie momenty są czasami potrzebne.” – mówił po tym spotkaniu trener Mariusz Jop.
Przed drużyną rezerw dwa ostatnie pojedynki przed przerwą zimową. W niedzielę, 12 listopada Wiślacy udadzą się w delegację do Woli Rzędzińskiej, aby tam zmierzyć swe siły z miejscową Wolanią. Początek meczu 18. kolejki JAKO IV Ligi o godzinie 14:00.