Zespół rezerw w minioną sobotę podzielił się punktami, remisując na własnym terenie 1:1 z Bruk-Bet Termaliką II Nieciecza. Po zakończeniu pojedynku trener Mariusz Jop krótko podsumował grę swoich podopiecznych.
Wiślacy mają za sobą wymagający pojedynek, w którym starli się z drużyną Bruk-Bet Termalicą II Nieciecza. Krakowianie zdołali wyjść na prowadzenie na kilka minut przed przerwą za sprawą celnego trafienia Dominika Sargi, jednak tuż po rozpoczęciu drugiej połowy przyjezdni dali się we znaki gospodarzom, zdobywając gola wyrównującego. Tym samym Słonie przerwały zwycięską passę piłkarzy Białej Gwiazdy, lecz podział punktów nie wpłynął znaczącą na sytuację miejscowych. Zawodnicy z Reymonta wciąż pozostają drużyną niepokonaną, utrzymując się na fotelu lidera.
„Trzeba przyznać, że Termalica okazała się wymagającym i trudnym przeciwnikiem. Rywale starali się budować dużą ilość akcji na swojej połowie, a my mieliśmy mały problem z pressingiem, jednak wciąż pozostawaliśmy zespołem, który stworzył sobie więcej sytuacji. Stracona w 46. minucie bramka była konsekwencją jedynego momentu naszej dekoncentracji, co Termalica niestety zdołała wykorzystać. Zawodnicy z Niecieczy nisko się bronili, dlatego też trudno było nam sforsować ich defensywę, przez co nie udało nam się zdobyć więcej bramek i ostatecznie tracimy dwa punkty.” – skomentował trener zespołu rezerw, Mariusz Jop.
W kolejnym spotkaniu ligowym krakowianie będą mieli okazję zmierzyć się na wyjeździe z zespołem LKS Jawiszowice. To starcie odbędzie się już w sobotę o godzinie 14:30.