„Naszym bramkarzom nie można odmówić profesjonalizmu oraz wytrwałości, w związku z czym praca z nimi daje dużo radości” - powiedział Sergiej Michajlow. Trener bramkarzy pracujący z młodymi golkiperami z drużyn CLJ U-17, U-19 oraz Wisły II Kraków opowiedział o codziennych treningach ze swoimi podopiecznymi, podsumował rundę jesienną w ich wykonaniu, a także wskazał elementy kluczowe w rozwoju piłkarskim młodych aspirujących golkiperów.
Na co dzień pracuje Pan z młodymi bramkarzami w Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków, jednak w grudniu ubiegłego roku pojawiła się okazja na chwilowe dołączenie do sztabu pierwszego zespołu Białej Gwiazdy, kiedy to funkcję trenera po Radosławie Sobolewskim tymczasowo objął Mariusz Jop. Jak wspomina Pan to doświadczenie? Czy istnieją różnice pomiędzy pracą z młodzieżą a treningiem z zawodnikami pierwszej drużyny?
„Otrzymałem możliwość prowadzenia treningów z pierwszą drużyną, co było dla mnie dużym wyróżnieniem i cennym doświadczeniem, dlatego też jestem wdzięczny za tą szansę. Praca z młodzieżą w większym stopniu wymaga przekazywania własnej wiedzy, pozyskiwania przez piłkarzy nowych umiejętności, naprowadzania ich na właściwą drogę, natomiast w przypadku seniorów sprawy wyglądają zupełnie inaczej. Tacy piłkarze mają już pewne doświadczenie, niektórzy mniejsze, inny większe, jednak są oni przygotowani pod względem taktycznym, technicznym, czym pod wieloma innymi aspektami. Oczywiście, ważny jest ciągły rozwój zawodników, jednak mają oni już pewne zaplecze, w związku z czym na pierwszy plan wychodzi tutaj po prostu przygotowanie do danego meczu” - rozpoczął trener Michajlow.
Jak zatem współpracuje się Panu z młodymi bramkarzami z drużyn CLJ oraz z drugiego zespołu Wisły?
„Bardzo lubię pracować z młodzieżą, dlatego też sprawia mi to dużo satysfakcji. Cieszy mnie, kiedy u zawodników widoczne jest zaangażowanie, bo to stanowi dla mnie motywację do dalszej pracy i sam mam chęć przekazywać im swoją wiedzę. Naszym bramkarzom nie można odmówić profesjonalizmu oraz wytrwałości, w związku z czym praca z nimi daje dużo radości. Z przyjemnością obserwuję ich rozwój oraz kolejne sportowe osiągnięcia, kiedy trafiają do drużyn grających w najwyższych ligach czy też do reprezentacji” - kontynuował.
W trakcie kilku lat obecności w klubie przy Reymonta miał Pan okazję współpracować z wieloma młodymi, obiecującymi bramkarzami. W jaki sposób ocenia Pan ich rozwój na przestrzeni czasu?
„Z niektórymi zawodnikami zaczynaliśmy pracę na początku ich drogi piłkarskiej i teraz widzę jaki progres udało im się osiągnąć. Dobrym przykładem jest chociażby Jakub Stępak, z którym trenujemy już siedem lat. Pamiętam nasze pierwsze zajęcia, kiedy był jeszcze dzieckiem. Zaczynaliśmy wtedy od naprawdę prostych rzeczy, takich jak chwyt czy podchwyt, a w trakcie kolejnych lat bardzo się rozwinął, co doprowadziło go do momentu, kiedy ma szansę trenować z pierwszą drużyną i wierzę, że wkrótce pojawi się też okazja na debiut. Tutaj przejawia się to, o czym wspomniałem już wcześniej – nasi bramkarze mają chęć do pracy i przy tym są otwarci na współpracę z trenerem. To są absolutnie podstawowe czynniki, które pozwalają im robić postępy i osiągać sportowe cele” - powiedział szkoleniowiec.
Czy obecnie zauważa Pan bramkarzy, którzy w szczególny sposób wyróżniają się spośród innych?
„Myślę, że nie ma sensu wyróżniać tutaj jednej osoby, ponieważ w przypadku naszych zawodników umiejętności są raczej wyrównane i każdy z nich jest dobrze przygotowany. Mówiąc ogólnie, w zespołach naszej Akademii mamy wielu bramkarzy, którzy mają bardzo duży potencjał i, przy odpowiedniej ilości włożonej pracy, mogą wejść na naprawdę wysoki poziom” - dodał trener bramkarzy.
Co sądzi Pan o dyspozycji swoich podopiecznych w rundzie jesiennej? Ich postawa w rozgrywkach CLJ oraz JAKO IV Ligi była na odpowiednim poziomie czy może istnieją jeszcze rzeczy, które należy udoskonalić?
„Oczywiście, zawsze można wskazać rzeczy do poprawy. Pracujemy z bardzo młodymi zawodnikami, którzy ciągle się uczą, doskonalą swoją umiejętności, a w rozwoju błędy się zdarzają i to jest całkowicie normalne. Podsumowując rundę jesienną, śmiało mogę powiedzieć, że idziemy w dobrym kierunku. Chłopcy coraz lepiej prezentują się na boisku, co ma miejsce nie tylko w przypadku drużyn CLJ czy rezerw. Obserwuję również młodsze roczniki, mam kontakt z trenerami, więc utrzymuję to pod kontrolą i zauważam naprawdę duże postępy” - stwierdził.
Co może Pan powiedzieć o pracy ze sztabem rezerw Białej Gwiazdy? Jak układa się współpraca z pozostałymi trenerami oraz z piłkarzami?
„Cieszę się, że mam możliwość pracy z zespołem, gdzie sztab składa się z osób, które mają naprawdę dużą wiedzę. Dodatkowo, przed startem rundy trener Mariusz Jop zadbał o najlepszą organizację naszej pracy i rozdzielił obowiązki w taki sposób, że każdy z nas doskonale wiedział co ma robić, a cały zespół funkcjonował bez zarzutu. To również miało bezpośredni wpływ na końcowy rezultat czyli zajmowane pierwsze miejsce w tabeli. Wspólnie wykonaliśmy bardzo dobrą pracę z zespołem, a do tego mamy perspektywicznych zawodników, więc uważam, że taki przebieg i zakończenie rundy jest bardzo sprawiedliwe” - skomentował szkoleniowiec.
Jakie elementy są niezbędne, by dany bramkarz mógł grać na najwyższym poziomie oraz osiągać kolejne sukcesy? Czy da się wskazać aspekty szczególnie istotne w rozwoju zawodnika?
„Myślę, że wśród kluczowych aspektów istotnych w przypadku golkiperów należy wyróżnić przede wszystkim mentalność. Ważny jest mocny charakter, wytrwałość oraz determinacja, by nie załamywać się w przypadku popełnianych błędów, ale też szybko powracać do gry w pełnej gotowości oraz w skupieniu, nie na tym co było, a na tym co może się jeszcze wydarzyć. Moim zdaniem mentalność stanowi 80% sukcesu bramkarza” - powiedział trener bramkarzy.
Jak żyje się Panu w Polsce, a w szczególności w Krakowie? Mieszka Pan w naszym kraju już od dobrych kilku lat, więc z pewnością pojawiły się pewne przemyślenia na ten temat.
„Przeniosłem się do Polski siedem lat temu i mogę stwierdzić, że bardzo dobrze mi się tutaj żyje. Mamy z rodziną mieszkanie w Krakowie i wszyscy uzyskaliśmy też obywatelstwo polskie, więc po tylu latach spędzonych tutaj czujemy się już praktycznie w pełni Polakami. Dostosowaliśmy się do kultury i bardzo mocno zagłębiliśmy się w tradycję, dzięki czemu Polska stała się dla nas prawdziwym domem” - zakończył trener Michajlow.