Mikhailov: W wielu meczach prezentowaliśmy się lepiej niż przeciwnicy

1 miesiąc temu | 17.01.2025, 18:00
Mikhailov: W wielu meczach prezentowaliśmy się lepiej niż przeciwnicy

Zespół rezerw Wisły Kraków na początku stycznia wkroczył w okres przygotowań do nadchodzącej drugiej części sezonu. Runda jesienna dla młodych graczy była niełatwym wyzwaniem, a o jej ocenę poproszony został trener drużyny, Aleksandr Mikhailov.

Za zespołem rezerw pierwsza część sezonu w rozgrywkach III ligi, w której występujecie w roli debiutantów. Rudna jesienna nie obyła się bez wielu komplikacji, kontuzji oraz trudnych spotkań. Jak wyglądał ten czas z Pana perspektywy?

"Oczywiste jest to, że chcielibyśmy mieć na swoim koncie znacznie więcej punktów po rundzie jesiennej i mogliśmy tego dokonać. W trakcie pierwszej części sezonu mieliśmy jednak sporo problemów, z którymi musieliśmy sobie dać radę i one również miały wpływ na zajmowaną przez nas obecnie pozycję w tabeli. Zarówno przed startem sezonu, jak i w jego trakcie mierzyliśmy się z kontuzjami. Nie dość, że straciliśmy naszych podstawowych zawodników, to jeszcze do tego z każdej linii. Z obrony wypadł nam Michał Bierzało, następnie Sławomir Chmiel, w linii pomocy Michał Zimon, a w ataku Mateusz Stanek i Kamil Kaczówka. Nasza kadra nie wyglądała zatem tak, jak planowaliśmy. Należy zwrócić uwagę też na to, że w wielu meczach prezentowaliśmy się lepiej niż przeciwnicy, ale zwykle brakowało nam szczęścia czy po prostu doświadczenia, by wywalczyć trzy punkty. Dobrym przykładem będą spotkania ze Świdniczanką, Lewartem, Sandecją czy z Podlasiem. Mam nadzieję, że w drugiej połowie sezonu wrócimy do równowagi, jeżeli chodzi o stan kadry i to będzie odzwierciedlać się w zdobytych punktach. Poza minusami, trzeba oczywiście wskazać też plusy, a jednym z nich była nasza gra w ataku. Możemy pochwalić się tym, że mamy jedną z najlepszych ofensyw w lidze, a na 18 spotkań zdobyliśmy 40 bramek. Mogliśmy ich zdobyć jeszcze więcej, ponieważ były ku temu okazje, jednak czasami brakowało nam odpowiedniego wykończenia. Z drugiej strony jednak straciliśmy również dużo goli, co wskazuje na to, że musimy bardziej popracować w defensywie"

Zmagania z III lidze okazały się dla was trudnym wyzwaniem. Czy jest coś czym ten poziom rozgrywkowy zaskoczył drugi zespół Wisły? W czym i jak bardzo III liga różni się od IV?

"Przede wszystkim poziom drużyn, jak i poziom indywidualny zawodników jest wyższy. Trzecia liga jest bardzo wyrównana, jeżeli chodzi o organizację gry. Można to łatwo pokazać na naszym przykładzie, gdzie z zespołami z górnej części tabeli rozgrywaliśmy dobre spotkania, natomiast z wieloma ekipami z dołu klasyfikacji mieliśmy duże problemy. W czwartej lidze nie doświadczaliśmy takich sytuacji. Oczywiście, zdarzało nam się trudniejsze mecze, jednak zazwyczaj wychodziliśmy z nich zwycięsko"

W trakcie sezonu zaszły istotne zmiany w sztabie szkoleniowym, kiedy to ówczesny pierwszy trener Bartosz Bąk dołączył do sztabu trenera Mariusza Jopa, a Pan przejął stery zespołu. W jaki sposób wpłynęło to na pracę z drużyną?

"Ta zmiana bardzo wpłynęła na organizację naszej pracy w sztabie. Musieliśmy zupełnie inaczej podzielić obowiązki pomiędzy mną a Krystianem Żakowiczem i nie da się ukryć, że był to dla nas bardzo trudny czas właśnie pod tym względem. Ja sam uważam, że każda zmiana ma swoje odbicie w zespole. Jeżeli chodzi jednak o organizację naszej gry, nie zmieniliśmy w niej zbyt dużo. Cały czas utrzymujemy system, który wypracowaliśmy jeszcze z trenerem Mariuszem Jopem. Chcemy go tylko udoskonalać i zdobywać więcej bramek w rundzie wiosennej"

Przed startem sezonu do sztabu dołączył Krystian Żakowicz, dla którego jest to pierwsze doświadczenie w szkoleniu zespołu seniorów. Wcześniej przez wiele lat trener ten prowadził młodzieżowe drużyny Białej Gwiazdy. Jak ocenia Pan pracę tego szkoleniowca w ostatnich miesiącach oraz jego adaptację w sztabie?

"Krystian Żakowicz bardzo szybko zaaklimatyzował się w naszym sztabie i od początku bardzo sumiennie wykonuje swoje obowiązki. Jest to bardzo dobry trener i człowiek, który profesjonalnie i odpowiedzialnie podchodzi do swojej pracy. Ma też dobry kontakt z zawodnikami oraz z pozostałymi członkami sztabu. Wykazuje się dużym potencjałem. Jest bardzo młodym trenerem, ale ma już spore doświadczenie w tym zawodzie"

Kadra zespołu rezerw przed rozpoczęciem rozgrywek w znaczący sposób uległa zmianie. W szeregach drużyny pojawili się zarówno nowi zawodnicy, jak i młodsi piłkarze, którzy w poprzednim sezonie reprezentowali barwy Białej Gwiazdy w Centralnej Lidze Juniorów U-19. Oczywiście, w minionej kampanii tacy gracze jak Yehor Khromykh czy Radosław Skała mieli okazję zadebiutować w rezerwach, jednak nie byli częstymi wyborami przy doborze składu. Jak wyglądało przejście tych zawodników z piłki młodzieżowej do piłki seniorskiej?

"Yehor zagrał najwięcej z zawodników, którzy przed sezonem dołączyli do nas z zespołu U-19. Jeżeli chodzi o Radka, przez pierwszych kilka kolejek nie dostawał dużo minut, ale w drugiej części rundy otrzymywał więcej szans. Z pewnością dla tych, którzy częściej dostawali szansę ten przeskok pomiędzy piłką młodzieżową i seniorską był łatwiejszy. Wszyscy chłopcy przechodzący do nas z drużyny U-19 bardzo dobrze pracowali na treningach i angażowali się w swoją pracę. Doskonale zdają sobie sprawę, że muszą pokazywać swoją jakość piłkarską, jeżeli chcą stać się ważnym elementem zespołu rezerw"

Zespół przed startem rozgrywek został wzmocniony zawodnikami, którzy mają wiślacką przeszłość, a w poprzednich sezonach nabywali doświadczenie na trzecioligowych czy drugoligowych boiskach. Czy spełnili oni oczekiwania sztabu i faktycznie stanowili duże wsparcie dla młodszych kolegów?

"Ostatecznie najczęściej z tych zawodników na murawie mogliśmy oglądać Patryka Moskiewicza. Jego wpływ na drużynę jest bardzo dobry, a w wielu spotkaniach był kapitanem, co też pokazuje jego rolę w tym zespole. Muszę jednak przyznać, że grał nie do końca na swojej pozycji. Bardziej widziałbym go jako bocznego obrońcę lub stopera, ale w trójce stoperów. Wracając do pytania, bardziej doświadczeni zawodnicy tacy, jak Michał Bierzało czy Wiktor Szywacz i ich obecność w drużynie z pewnością oddziałują pozytywnie na młodszych kolegów, którzy mają okazję czerpać od nich wiedzę czy też motywację"

Michał Bierzało z powodu problemów zdrowotnych nie mógł rywalizować na boisku, ale często był obecny podczas meczów ligowych i bacznie przyglądał się waszym zmaganiom. Czy odczuwaliście jego wsparcie?

"Michał Bierzało przez całą rundę nam towarzyszył. Pojawiał się na naszych spotkaniach zarówno na domowych, jak i wyjazdowych. Jeżeli miał jakieś spostrzeżenia, chętnie dzielił się nimi z trenerami czy z samymi chłopakami. Nieustannie dawał nam swoje wsparcie, co było dla nas bardzo ważne"

Jakie są plany drużyny na nadchodzący okres przygotowawczy?

"Treningi zaczęliśmy we wtorek 7 stycznia. W trakcie przygotowań mamy zaplanowanych kilka sparingów z mocnymi drużynami, które będą dla nas ważnym sprawdzianem poczynionych postępów. W okresie przygotowawczym od poniedziałku do soboty odbywamy jedną jednostkę treningową dziennie. W dwóch mikrocyklach mamy zaplanowane też dwa dni wolnego. Na początku chcieliśmy powoli wprowadzać zawodników do treningu, dlatego też w pierwszym tygodniu nie graliśmy spotkania sparingowego. Powoli zwiększamy obciążenia i w ten sposób właśnie planujemy pracować aż do marca"

Udostępnij
 
11752464