Zespół CLJ U-19 z pewnością nie będzie miło wspominać minionej rundy jesiennej. Nie wszystko jest jednak stracone, ponieważ w drugiej części sezonu jak to w piłce, wszystko może się wydarzyć. Porozmawialiśmy z opiekunem najstarszej wiślackiej drużyny w CLJ – Karolem Nędzą, który podsumował ten okres.
Wiemy, że rundy jesiennej drużyna nie może zaliczyć do udanych. Jak Pan ocenia pierwszą część sezonu?
Chcemy być wyżej w tabeli niż obecnie jesteśmy, to oczywiste. Jednakże mam poczucie, że jeśli chodzi o pracę jaką wykonaliśmy z zespołem w czasie, który jest nam dany, zrobiliśmy wiele, aby poprawić jakość naszych umiejętności.
Co według Pana można zaliczyć do pozytywnych aspektów dotyczących minionej rundy?
Przede wszystkim widoczny jest rozwój zawodników, biorąc pod uwagę punkt wyjścia, czyli lipiec tego roku, lecz nadal jakość wykonywanych przez nas elementów nie jest zadawalająca w kontekście wymogów, jakie stawia przed nami liga CLJ U-19. Nie marnujemy czasu i codziennie pracujemy, aby być w stanie lepiej rywalizować w rundzie wiosennej.
Zespół z pewnością ma w sobie spory potencjał, ponieważ w meczach z bardziej wymagającymi rywalami, np. z Lechem Poznań solidnie się postawił i był bliski wygranej. Jak to wygląda z Pana perspektywy?
Osiągnięcie wyniku w danym spotkaniu niejednoznacznie odzwierciedla przebieg samego meczu. Biorąc pod uwagę sam wynik – zgodzę się, natomiast gdy wejdziemy w szczegóły, analizując samo spotkanie oraz rozliczając piłkarzy z zadań oraz jakości wykonania poszczególnych elementów zwłaszcza w ataku, już była widoczna wyraźna przewaga drużyny Lecha. Natomiast poświęcamy sporo czasu na analizę oraz na poprawę naszych deficytów tak, aby rezultaty były jak najszybciej widoczne.
Wiemy, że Pana zespół ściśle współpracuje z drużyną rezerw pod względem występów zawodników na poziomie CLJ i czwartej ligi. Jak układa się ta współpraca?
Jesteśmy w stałym kontakcie. Współpracujemy z trenerem Mariuszem Jopem i na bieżąco zawodnicy wyróżniający się w zespole U-19 są przesuwani do drużyny rezerw. Trenerzy sztabu drugiej drużyny są obecni na meczach U-19, a po każdym spotkaniu trener Mariusz Jop dostaje opracowane wideo dotyczące zawodników wyróżniających się w meczu juniorów. Spora grupa zawodników U-19 trenuje na co dzień w zespole rezerw. Staram się wykonać swoje obowiązki najlepiej w takiej formule, jaka ona obecnie jest. Akceptuję strukturę jaka obowiązuję w klubie i staram się dostosowywać rozwiązania sportowo-organizacyjne tak, aby były one z korzyścią dla zawodników i ich rozwoju.
Jak ocenia Pan pracę z młodymi zawodnikami już jako pierwszy szkoleniowiec?
Mamy grono ambitnych zawodników, którzy chcą trenować by być lepszym - jestem bardzo zadowolony, że mam przyjemność pracy z taką grupą.
A jak współpracuje się Panu ze sztabem szkoleniowym?
Bezpośrednio na co dzień współpracuję z moim asystentem Łukaszem Kawą, dodatkowo na poszczególnych treningach wspierają nas członkowie sztabu rezerw. Współpraca przebiega z mojej perspektywy bardzo dobrze, zarówno z trenerem Kawą, jak i trenerami wspierającymi nas.
Nad czym według Pana, zespół musi najbardziej popracować, aby na koniec sezonu móc cieszyć się z korzystnego wyniku?
Przede wszystkim mamy duży problem z automatyzacją pewnych zachowań na boisku w fazie bronienia. Musimy również poprawić umiejętności techniczne wykonywanych działań w ataku. Poświęcamy i będziemy poświęcać sporą ilość czasu na to, aby w tych dwóch kluczowych aspektach wznieść naszych podopiecznych na wyższy poziom.
Jeśli chodzi o niedaleką przyszłość, jakie nastawienie i atmosfera panują w drużynie?
Skupiamy się na codziennym treningu, zawodnicy z zaangażowaniem i dobrym nastawieniem uczestniczą w zajęciach. Mam nadzieję, że w takiej atmosferze będą nabywać umiejętności w dalszym czasie.
Obecnie drużyna znajduje się w strefie spadkowej, ale różnice punktowe nie są ogromne, ponieważ do wysokiej czwartej pozycji brakuje 10 oczek. Czy uważa Pan, że w tych rozgrywkach może udać się osiągnąć taki pułap?
Nie patrzę na tabelę w tym kontekście, natomiast przyznaję, że nie jestem w stanie zaakceptować naszej obecnej pozycji. Skupiam się jedynie na elementach, które musimy poprawić zarówno indywidualnie u poszczególnych zawodników, jak i na zachowaniach drużynowych. Jestem przekonany, że nasza sytuacja może ulec poprawie jedynie, gdy poprawimy te aspekty.