Do Akademii Wisły Kraków trafił w wieku 15 lat i szybko został rzucony na głęboką wodę. Początkowo trenował z zawodnikami starszymi o trzy lata i stopniowo przebijał się do najpierw do zespołów Centralnej Ligi Juniorów, a potem do reaktywowanej drużyny rezerw. A po okresie wypożyczenia do Wieczystej Kraków wrócił do Białej Gwiazdy i w trudnym momencie przebojem wdarł się do bramki pierwszego zespołu w I lidze. A pomyśleć, że na początku swej kariery próbował też swoich sił na innych pozycjach. Poznajcie historię Patryka Letkiewicza, kolejnego wychowanka Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków z debiutem w pierwszej drużynie Białej Gwiazdy.
“Początek tej historii to mecz w CLJ U-17 obejrzany na YouTube przez moja skromną osobę” - wspomina z uśmiechem Jakub Bubetty, koordynator pionu bramkarskiego Akademii Wisły Kraków, który wypatrzył młodego, 15-letniego wówczas Patryka Letkiewicza w SMS-ie Łódź. Bubetty szybko zdecydował się na żywo zobaczyć umiejętności młodego bramkarza w meczu z Widzewem Łódź w zespole U-16.
“Patryka od początku, charakteryzowała duża swoboda ruchu i dobre warunki fizyczne, które przykuły moją uwagę. Technicznie prezentował niezły poziom, a duże rezerwy dostrzegliśmy w aspektach taktycznych. Zawodnik posługiwał się obydwiema nogami, co również miały duży wpływ na naszą ocenę potencjału Patryka” - dodaje Jakub Bubetty.
Niespełna 16-letni golkiper w sierpniu 2021 r. związał się z Akademią Wisły trzyletnią umową. Na początku trenował z zespołem U-19, ale cenne ligowe szlify zbierał na poziomie Centralnej Ligi Juniorów w drużynie U-17.
“Przyjechałem na tygodniowe testy i to był bardzo gorący okres. Przyznam, że miałem wtedy sporo propozycji z innych klubów. Zdecydowałem się jednak na Wisłę, bo podobała mi się sama etyka pracy na treningach. To był dla mnie ogromny przeskok. Trenowałem od razu z trzy lata starszymi chłopakami. Zetknąłem się też z zupełnie inną myślą szkoleniową i podejściem do treningów bramkarskich” - wspomina Patryk Letkiewicz.
Początki treningów i gra na innych pozycjach
Pierwsze kroki Letkiewicz stawiał w Uranii Ruda Śląska, skąd trafił następnie do młodzieżowych zespołów Juventus Academy Piekary Śląskie i Ruchu Chorzów. A ostatnim jego przystankiem przed przenosinami do Krakowa była Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. Co ciekawe, nie od początku przesądzone było, że stanie między słupkami.
“Na początku mojej przygody z piłką próbowałem się odnaleźć. Miałem w Juventus Academy, czy w Ruchu Chorzów takie momenty, że łapałem minuty na innych pozycjach. Wynikało to trochę z młodzieńczego szaleństwa i chęci posiadania wszystkiego. Nie tylko chciałem grać w rękawicach bramkarskich, ale i strzelać bramki. Z perspektywy czasu wygląda to zabawnie, ale muszę przyznać, że doświadczyłem praktycznie wszystkiego na boisku i to na pewno pomogło mi rozwinąć umiejętności gry nogami” - tłumaczy Patryk.
Po przenosinach do wiślackiej Akademii młody golkiper szybko przebijał się w hierarchii. Pierwsze występy w zespole juniorów starszych na poziomie CLJ U-19 zanotował już w sezonie 2021/2022. A w kolejnych rozgrywkach dostał już szansę w większym wymiarze czasowym. I szybko udowodnił, jaki drzemie w nim potencjał.
“Mieliśmy okazję pracować razem przez rok. Gdy trafiłem do sztabu zespołu U-19, to prawie całą pierwszą rundę przesiedział na ławce rezerwowych. Ale gdy kontuzji doznał Arkadiusz Krzyżanowski, to wszedł do bramki i później został wybrany najlepszym bramkarzem rundy wiosennej w CLJ” - wspomina Sergiusz Mihajlow, trener bramkarzy drugiego zespołu Białej Gwiazdy i drużyny U-19.
“Od początku dało się u niego zauważyć bardzo dobrą dynamikę. Szybko się poruszał, było widać, że jest silny i bardzo rozwinięty pod względem fizycznym. Ogólnie jego technika bramkarska jest na bardzo wysokim poziomie. Kiedy zobaczyłem go pierwszy raz, to od razu widziałem w nim duży potencjał” - dodaje Mihajlow.
Specjaliści od pracy z bramkarzami w wiślackiej Akademii od razu zwracają uwagę na jeden główny mankament, z którym borykał się młody bramkarz. “Początki nie były łatwe, jak to u większości chłopaków, którzy trafiają do naszego klubu. Uważam, że największy deficyt Patryk miał w obszarze mentalnym, ale zaczął nad tym systematycznie pracować i widać było stały i konsekwentny progres” - podkreśla Bubetty.
Przełomowy ruch i odejście na wypożyczenie
Jednym z kluczowych momentów w jego karierze było wypożyczenie do Wieczystej Kraków w ubiegłym sezonie. Na trzecioligowych boiskach 18-latek zaliczył 22 występy, a w 12 z nich zanotował czyste konto. Letkiewicz miał ogromny wkład w wywalczenie awansu do drugiej ligi.
“To była bardzo dobra decyzja. Cieszę się, że podjąłem ten odważny krok. Nie zdawałem sobie wtedy z tego sprawy, jak to był ważny moment. Z perspektywy czasu widzę, jak wiele mi to dało. Zebrałem doświadczenie zarówno z boiska, jak i w szatni, pobyt w Wieczystej wiele mnie nauczył pod względem mentalnym. Choć to była wówczas III liga, to Wieczysta jest bardzo ambitnym klubem, który grał o awans i na zawodnikach ciążyła presja. Nie ma co oczywiście tego porównywać z Wisłą, to dwa zupełnie odmienne światy. Niemniej, cieszę się, że mogłem nabyć tam cennego doświadczenia” - podkreśla Letkiewicz.
Po roku przerwy 19-latek wrócił na Reymonta. “Przyznam, że rozważałem też inne opcje m.in. związane z grą na szczeblu centralnym. Finalnie po rozmowach z trenerem Łukaszem Załuską i trenerem Sergiuszem Mihajlowem podjąłem decyzję o pozostaniu w klubie i walki o miejsce w składzie. I nie żałuję tego” - dodaje Letkiewicz.
Przebojem wdarł się do pierwszego zespołu
“Cały czas wierzyłem w niego. Nawet po wypożyczeniu do Wieczystej cały czas twierdziłem, że musimy po niego sięgnąć i musi wrócić do Wisły. Dobrze się stało, że udało się przekonać Patryka, że powrót do klubu, to dla niego odpowiednia droga” - dodaje Sergiusz Mihajlow.
A jego gwiazda świeci pełnym blaskiem w tym sezonie. Na 19-latka w końcówce września w pierwszym zespole postawili trenerzy Mariusz Jop i Łukasz Załuska. Po raz pierwszy na poziomie I ligi Letkiewicz wystąpił w meczu z Odrą Opole przy Reymonta. Od tego momentu zanotował już osiem spotkań, a w czterech z nich nie dał się pokonać. A moment na debiut w pierwszej drużynie nie był z pewnością łatwy.
“Początek sezonu był dla mnie trudny, bo ciężko było mnie wypatrywać w bramce, ale od pierwszego dnia ciężko pracowałem na to, co teraz się dzieje i byłem na to gotowy zarówno pod względem sportowym, jak i mentalnym. To był faktycznie trudny i specyficzny moment, bo mieliśmy za sobą passę gorszych wyników. Sam byłem jednak stopniowo wprowadzany do zespołu. A mecz z Odrą Opole pozwolił mi obyć się z atmosferą i całą otoczką. Teraz mogę powiedzieć, że czuję się bardzo pewnie w bramce i cieszę się, że do tej pory byłem w stanie wykorzystać otrzymaną szansę. Zrobię wszystko, by dobra passa trwała jak najdłużej. Koledzy z obrony też zadbali o to, bym początkowo nie miał zbyt wiele pracy” - tłumaczy Patryk Letkiewicz.
A po dobrych występach w I lidze decyzja klubu nie mogła być inna. Klub skorzystał z klauzuli umożliwiającej jednostronne przedłużenie umowy z młodym bramkarzem, którego kontrakt obowiązywać będzie do końca czerwca 2027 roku.