Sarga: Zawsze oczekuję od siebie więcej

1 tydzień temu | 22.04.2024, 10:45
Sarga: Zawsze oczekuję od siebie więcej

Druga drużyna Białej Gwiazdy w sobotę sięgnęła po zwycięstwo w ligowym starciu w Niwą Nowa Wieś. Krakowianie strzelili w tym meczu aż 7 bramek, a szczególną skutecznością wykazał się Dominik Sarga, który w drugiej połowie trzykrotnie pokonał golkipera rywali. Z napastnikiem zespołu Białej Gwiazdy porozmawialiśmy o dyspozycji ekipy z Reymonta, występie rywali oraz o radości po zdobytym hat-tricku.

Zespół rezerw Wisły Kraków w spotkaniu z Niwą wytoczył najcięższe działa, jednak okazjonalnie musiał zmagać się również z oporem ze strony gospodarzy. Miejscowi starali się naciskać na krakowian, przejmując piłkę po ich stratach i próbując stworzyć zagrożenie pod bramką Kacpra Szewczyka. Jak wspomina młody Wiślak, gra w wykonaniu przeciwników nie była jednak dla przyjezdnych zaskoczeniem.

„Rywal zaskoczył nas dzisiaj kilkoma kontratakami, ale one wynikały w większości z naszej słabej reakcji po stracie oraz dezorganizacji. Pomijając to, grali w sposób, jakiego mogliśmy się spodziewać”

Krakowianie od pierwszych chwil meczu starali się realizować założenia, przejmując kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na boisku. Zdaniem zawodnika, pomimo zdobytych dwóch bramek, pierwsza połowa nie należała do udanych w wykonaniu gości, ale po zmianie stron zespół z Reymonta prezentował się już znacznie lepiej, wieńcząc piłkarski spektakl kolejnymi pięcioma trafieniami.

„W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się fatalnie, mimo że prowadziliśmy 2:0. Uważam że brakowało nam dokładności, intensywności w grze, odpowiedniej reakcji po stracie i determinacji. Co do drugiej połowy, byliśmy zupełnie inną drużyną i graliśmy już znacznie lepiej niż w pierwszych 45. minutach. Po zmianie stron przeciwnik stworzył sobie może jedną czy dwie sytuacje strzeleckie, a my prezentowaliśmy się dokładnie tak, jak oczekiwaliśmy tego od siebie. Widać było naszą wolę walki w każdym pojedynku, byliśmy dokładni i skuteczni. Po strzeleniu bramki na 3:1 nie spoczęliśmy na laurach i dążyliśmy do kolejnych trafień, aż w końcu dopięliśmy swego”

Podopieczni trenera Bartosza Bąka mają za sobą bardzo intensywny czas. W trakcie ostatniego tygodnia krakowianie rozegrali trzy spotkania, a z dwóch wyszli obronną ręką. W każdym z tych starć na murawie mogliśmy oglądać wiślackiego napastnika, Dominika Sargę, który prezentował wysoką formę. Czy zawodnik odczuwa zmęczenie po ligowym maratonie?

„Osobiście nie czuję się jakoś bardzo zmęczony. Myślę jednak, że wpływ na to ma fakt, że w meczu z BKS-em zagrałem 30. minut. W przypadku zawodników, którzy grali komplet minut w trzech spotkaniach rozgrywanych w trakcie ostatnie tygodnia z pewnością takie zmęczenie może się pojawić i jest to całkowicie normalne”

Spotkanie z Niwą Nowa Wieś z pewnością zapadnie na długo w pamięci Dominika Sargi. Zawodnik Białej Gwiazdy dobry występ zwieńczył trzema celnymi trafieniami, notując tym samym drugi hat-trick w sezonie. Po raz pierwszy wyczynu tego dokonał w jesiennym starciu z MKS Trzebinia. Jak swój występ w sobotnim meczu ocenił sam piłkarz?

„Muszę przyznać, że jestem zadowolony z siebie. Lekki niedosyt oczywiście jest, bo miałem więcej sytuacji i mogłem strzelić kolejne bramki. Cieszę się jednak z tego, że trafiłem trzy razy do siatki i dołożyłem do tego asystę. Czy to mój maksymalny poziom? Uważam, że nie. Zawsze oczekuję od siebie więcej”

Udostępnij