Zespół U-17 w ramach 22. kolejki Centralnej Ligi Juniorów podejmował w ORLEN OIL Centrum Treningowym w Myślenicach drużynę Stali Rzeszów. Pojedynek ten zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0 po trafieniach Macieja Szmydta i Aleksego Rokosza.
W pierwszych minutach oba zespoły próbowały wybadać przeciwnika, jednocześnie podejmując śmiałe kroki w celu zawiązywania składnych akcji. Początkowo spotkanie układało się wyrównanie, jednak z biegiem czasu inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. W 6. minucie Eryk Daczewski zaadresował piłkę do Szymona Kawały, ale młody Wiślak uderzył nieprecyzyjnie i piłka poszybowała obok bramki. Krakowianie z każdą sytuacją coraz bardziej rozwijali skrzydła, odważnie wdzierając się w pole karne miejscowych i w 11. minucie, po dobrze przeprowadzonej akcji zespołowej, drogę do bramki rywali odnalazł Maciej Szmydt. Goście próbowali odpowiadać na ataki Białej Gwiazdy, jednocześnie starając się zagrozić ich golkiperowi, lecz wciąż to zespół z Reymonta dyktował warunki, poszukując kolejnych okazji do celnych trafień. W 22. minucie szanse wykorzystać chciał Maksym Tsymbaliuk, który otrzymał podanie od Aleksego Rokosza i oddał strzał, a w 33. minucie Szymon Kawała dośrodkował w pole karne wprost na głowę Łukasza Staniowa, jednak obie sytuacje nie zostały zwieńczone golem. Przyjezdni w tej części meczu również dawali się we znaki przeciwnikom, okazjonalnie siejąc zamęt pod ich bramką, tak jak było to chociażby pod koniec pierwszej połowy, kiedy to zaczęli jeszcze mocniej naciskać na gospodarzy, zmuszając nawet Kacpra Pisarka do interwencji. Ku uciesze krakowian, nie udało im się jednak doprowadzić do wyrównania.
Utrzymana kontrola
Po zmianie stron gospodarze znów dążyli do przejęcia inicjatywy, z kolei goście chcieli w skuteczny sposób odpowiedzieć Wiślakom, zacięcie walcząc o kolejne sytuacje podbramkowe. Zespoły nie ustępowały w bojach, jednak w ich grę zaczęło wdzierać się zmęczenie, wskutek czego tempo spotkania nie utrzymywało się już na tak wysokim poziomie. Jako pierwsi do sytuacji strzeleckich znów doszli gospodarze – w 53. minucie zdobywca pierwszej bramki wyszedł sam na sam z bramkarzem, a kilkadziesiąt sekund później do piłki dopadł Aleksy Rokosz i uderzył po ziemi, jednak w obu sytuacjach futbolówka została schwytana przez golkipera rywali. W dalszej części drużyny wprawdzie przedzierały się z piłką na połowę rywali, lecz okazji do celnych trafień nie było już tak wiele. Wreszcie jednak krakowianie sforsowali defensywę przeciwników, wchodząc w pole karne, gdzie w 78. minucie z ostrego kąta wprost do siatki uderzył Aleksy Rokosz, powiększając prowadzenie swojego zespołu. W końcówce meczu gospodarze wypracowali sobie jeszcze przynajmniej dwie okazje, ale po jednej z nich Łukasz Staniów uderzył ponad bramką, a po dośrodkowaniu z rożnego Jakub Małek trafił wprost w ręce bramkarza Stali.
"Cieszę się z tego, że nie dopuściliśmy dzisiaj przeciwników do stworzenia zagrażania pod naszą bramką i byliśmy skuteczni w działaniach defensywnych. Wykreowaliśmy sobie sporo sytuacji strzeleckich, szczególnie w pierwszej połowie meczu, więc szkoda, że nie udało nam się uzyskać wyższego wyniku. Co do samej gry, to na pewno graliśmy w tej rundzie dużo lepsze mecze pod względem posiadania piłki. Dzisiaj bardzo szybko chcieliśmy wykorzystywać przestrzenie, które tworzyły się w momencie skoku presingowego przeciwników i brakowało nam cierpliwości w tych działaniach. Trzeba jednak docenić wysiłek włożony przez zawodników, bo mamy za sobą już sześć meczów, wskutek czego widać lekkie zmęczenie. Przed nami święta i trochę odpoczynku od treningu, więc liczę na to, że wrócimy po tej przerwie głodni grania w piłkę. Korzystając z okazji, chciałbym życzyć wszystkim kibicom zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych - powiedział trener Patryk Jałocha.
Wisła Kraków U-17 – Stal Rzeszów U-17 2:0 (1:0)
1:0 Maciej Szmydt 11’
2:0 Aleksy Rokosz 78’
Wisła Kraków U-17: Kacper Pisarek – Eryk Daczewski, Dawid Szczepaniak, Kacper Symula (46’ Kacper Trznadel) – Mateusz Kania (60’ Dawid Rataj), Jan Molenda, Maksym Tsymbaliuk (46’ Filip Michałowski), Aleksy Rokosz (78’ Jakub Małek) – Łukasz Staniów (83’ Milan Olej), Szymon Kawała, Maciej Szmydt (70’ Bruno Skoczek)