8 miesięcy temu | 09.03.2024, 20:05
Zespół U-17 w ramach 19. kolejki Centralnej Ligi Juniorów udał się do Kielc, gdzie przystąpił do pojedynku z rówieśnikami z klubu Industria Korona Kielce. W potyczce tej nie zabrakło emocjonujących momentów, a obronną ręką wyszli z niej krakowianie, pokonując gospodarzy 4:2 po trafieniach Łukasza Staniowa, Nathana Lisa (karny), Aleksego Rokosza i Bruno Skoczka.
Zawodnicy U-19 podeszli do starcia z kielczanami po ubiegłotygodniowej bolesnej porażce z zespołem KKP Korona Kielce 1:2. Krakowianie z pełną motywacją dążyli do zrehabilitowania się za przegraną w poprzedniej kolejce i w dzisiejszym spotkaniu od pierwszych minut przejmowali inicjatywę. Szybko zaczęli przeważać w posiadaniu oraz stwarzać zagrożenie w pobliżu bramki gospodarzy, co już w 3. minucie dało efekt w postaci pierwszego celnego trafienia - po wymianie podań w środku pola, piłkę dostał Jakub Janiszewski, następnie dograł do Łukasza Staniowa, a ten strzełił do siatki. Krakowianie wciąż utrzymywali kontrolę nad przebiegiem gry i po chwili wyszli z podobną akcją. Maciej Szmydt, po zagraniu Janiszewskiego, uderzył na bramkę, ale został zablokowany. Arbiter w tym momencie podyktował rzut karny dla zespołu z Reymonta, jednak po chwili wycofał się z tej decyzji, co na chwilowo wybiło gości z rytmu. Wkrótce stery przejęli gospodarze, wykorzystując niedokładne podanie krakowian, wyszli sam na sam z bramkarzem i doprowadzili do wyrównania. Zdobyty gol zmotywował miejscowych do poszukiwania kolejnych okazji, w wyniku czego niedługo później jeden z graczy Korony znów doprowadził do sytuacji sam na sam, lecz tym razem golkiper Białej Gwiazdy wykazał się refleksem.
Po zmianie stron Wiślacy dążyli do celnych trafień i już w 56. minucie wywalczyli rzut karny, który pewnie wykorzystał Nathan Lis, dając prowadzenie swojej drużynie. Krakowianie nie spoczywali na laurach, budując składne akcje, a po jednej z nich Aleksy Rokosz otrzymał dobre podanie od Eryka Daczewskiego i popisał się skutecznością, zdobywając trzecią bramkę dla zespołu z Krakowa. Gospodarze niezwłocznie odpowiedzieli golem kontaktowym, posyłając piłkę za plecy i następnie pokonując bramkarza Białej Gwiazdy w sytuacji sam na sam. "Kropkę nad i" postawili jednak gracze Wisły - po rzucie rożnym jeden z zawodników uderzył w kierunku bramki, bramkarz obronił, następnie dobitka i obrońca Korony wybił piłkę, jednak na posterunku był Bruno Skoczek, który zwieńczył sytuację celnym strzałem.
"Dobrze rozpoczęliśmy mecz, mając dużą przewagę w posiadaniu piłki, a także kreując sporo sytuacji pod bramką Korony. Finalnie jedna z naszych akcji już na początku zakończyła się bramką. Po innej sędzia podyktował rzut karny, z którego się później wycofał i był to moment, który wybił nas z dobrego rytmu. W przerwie ustaliliśmy sobie, co chcemy wykorzystać w naszej grze, w wyniku czego jedna ze strzelonych bramek padła w sytuacji, jaką sobie zaplanowaliśmy i to daje sporo satysfakcji. Myślę, że dzisiaj było widać dużą determinację w naszych poczynaniach, co powinno nas cieszyć, ponieważ mamy za sobą naprawdę wymagające spotkanie" - powiedział po meczu trener zespołu U-17, Patryk Jałocha.
Industria Korona Kielce U-17 - Wisła Kraków U-17 2:4 (1:1)
bramki dla Wisły: Łukasz Staniów, Nathan Lis (k.), Aleksy Rokosz, Bruno Skoczek
Wisła Kraków U-17: Kacper Pisarek - Eryk Daczewski, Szymon Urbanik, Dawid Szczepaniak - Nathan Lis, Jan Molenda, Antoni Wójcik, Jakub Janiszewski - Łukasz Staniów, Szymon Kawała, Maciej Szmydt
Grali też: Karol Dołkin, Mateusz Kania, Jakub Małek, Filip Michałowski, Aleksy Rokosz, Bruno Skoczek, Kacper Trznadel