Zespół Karola Nędzy w ramach 19.kolejki Centralnej Ligi Juniorów podejmował w Myślenicach drużynę Industria Korona Kielce. Krakowianie ostatecznie podzielili się punktami z kielczanami, remisując 4:4 po dwóch trafieniach Karola Dziedzica oraz golach Macieja Jani i Radosława Wójcickiego.
Pierwsze minuty meczu upływały ze wskazaniem na zawodników Korony, którzy już na początku mocno przycisnęli rywali swobodnie goszcząc się na ich połowie. Z biegiem czasu krakowianie zaczęli przejmować inicjatywę, wychodząc z pierwszym dobrymi akacjami, a w 13. minucie Maciej Jania idealnie przymierzył głową, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego i tym samym otwierając wynik meczu. Przeciwnicy pozostawali w gotowości i w 22. minucie przejęli piłkę, po czym skutecznie umieścili ją w siatce. Kilkadziesiąt sekund później gospodarze ponownie dali się we znaki przyjezdnym - tym razem futbolówka padła łupem Karola Dziedzica, który z okolic 16 metra uderzył wprost do bramki. Na odpowiedź ze strony Korony nie trzeba było długo czekać - w 26. minucie jeden z zawodników celnie główkował po rzucie rożnym, dzięki czemu zespół z Kielc wywalczył wyrównanie. Drużyny nie ustępowały w staraniach przejęcia kontroli nad meczem oraz zawiązywania składnych akcji, a tempo gry wciąż utrzymywało się na wysokim poziomie. Bramkę rywali strzałem z dystansu spróbował zaatakować jeszcze Karol Dziedzic, chwilę później Mateusz Stanek, po dograniu Yehora Khromykha, oddał strzał, lecz obie próby okazały się niecelne. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało z kolei do graczy Korony, którzy po raz kolejny wywalczyli stały fragment gry i jeden z zawodników głową umieścił futbolówkę w sieci. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Maciej Jania sfaulował przeciwnika, wskutek czego został ukarany drugą żółtą kartą, więc Wiślacy do końca spotkania musieli grać w osłabieniu.
Cios za cios
Po zmianie stron zespoły powróciły do walki, tocząc zacięty bój o wypracowanie przewagi w posiadaniu i wykorzystanie okazji na celne trafienie. W 53. minucie do głosu znów doszli krakowianie, doprowadzając do wyrównania po efektownym strzale Karola Dziedzica. Goście byli napędzeni chęcią utarcia nosa gospodarzom i po kilku minutach jeden z zawodników wdarł się w pole karne miejscowym, wyszedł sam na sam z golkiperem, po czym bez większych problemów odnalazł drogę do bramki przeciwników. W kolejnej części meczu zarówno gospodarze, jak i przyjezdni z pełną motywacją dążyli do tworzenia dobrych sytuacji, ale okazji do strzałów było już nieco mniej. "Kropkę nad i" w doliczonym czasie gry postawił Radosław Wójcicki, posyłając piłkę głową tuż pod poprzeczką.
"Robimy widoczne postępy w aspektach, nad którymi pracujemy na treningach. W pierwszej połowie byliśmy zespołem przeważającym w ofensywie. Jednak najpierw strata na 1:1, następnie na 1:2 i 2:3 oraz czerwona kartka dla Macieja Jani sprawiły, że obraz spotkania zaczął się zmieniać. Ostatecznie pokazaliśmy, że pomimo przeciwności walczymy do końca, co dzisiaj pozwoliło nam wywalczyć jeden punkt. Zawodnicy nie podłamali się grą w osłabieniu i do ostatnich chwil dążyli do zdobycia bramki. Doskonale zdajemy sobie sprawę z naszej pozycji w tabeli, dlatego robimy wszystko co w naszej mocy, żeby ją poprawić. Takie mecze jak ten pokazują drzemiącą w nas siłę i wierzę w to, że ten remis wpłynie na nas pozytywnie oraz pozwoli jeszcze bardziej uwierzyć we własne możliwości" - rozpoczął wypowiedź trener drużyny U-19, Karol Nędza.
Wybitną dyspozycją w tym spotkaniu wykazał się nowy nabytek kluby z Reymonta - Karol Dziedzic. Zawodnik ten w poprzednich tygodniach miał okazję pracować pod okiem sztabu zespołu rezerw, a na sobotni mecz wzmocnił szeregi drużyny Karola Nędzy i zdobył dwa celne trafienia.
"Jako sztab U-19 pozostajemy otwarci na wsparcie ze strony zawodników, którzy występują i mają już pewne doświadczenie w piłce seniorskiej. Decyzje w tej sprawie nie należą do mnie, ponieważ podejmują je trenerzy drużyn seniorskich. Zawsze czekam na informacje z ich strony czy w danym meczu możemy liczyć na wzmocnienia i jeżeli tak jest to jesteśmy za to wdzięczni. Dzisiaj taka okazja się pojawiła, więc chętnie z niej skorzystaliśmy. Bardzo cieszę się, że Karol zagrał z nami w tym meczu i jestem zadowolony z jego postawy. Myślę, że swoją dzisiejszą grą oraz zdobytymi dwoma bramkami udowodnił dobrą dyspozycje. Niewątpliwie jest to zawodnik z ogromnym potencjałem, obiecującymi umiejętnościami, który potrafi zrobić różnice na boisku" - kontynuował trener.
Tuż przed końcem pierwszej połowy drugą żółtą kartką ukarany został Maciej Jania, w wyniku czego zespół musiał walczyć o cenne punkty w osłabieniu. Jakie słowa do swoim zawodników skierował w szatni trener Nędza?
"Nieważne, co by się wydarzyło nie spuszczamy głowy w dół. Nigdy! I co tutaj dużo mówić, właśnie to zrobiliśmy. Nie odpuściliśmy do samego końca, pomimo że przegrywaliśmy, do tego graliśmy o jednego zawodnika mniej. Cały czas szliśmy po swoje i w ostatniej akcji, kiedy mogłoby się wydawać, że wszystko już jest przesądzone, zdobyliśmy bramkę i wywalczyliśmy jeden punkt"
Wisła Kraków U-19 - Industria Korona Kielce U-19 4:4 (2:3)
bramki dla Wisły: Maciej Jania 13', Karol Dziedzic 23', 53', Radosław Wójcicki 90'
Wisła Kraków U-19 (skład wyjściowy): Jakub Kowalski - Maciej Pachel, Michał Prochwicz, Marcin Górkiewicz (C), Maciej Jania, Bartłomiej Sowa, Yehor Khromykh, Karol Dziedzic, Mateusz Stanek, Wiktor Benedyktowicz, Dawid Gap
Ławka rezerwowych: Wiktor Sierda, Borys Płotka, Jakub Bigosiński, Tomasz Dusik, Filip Kowalski, Maksym Tsymbaliuk, Adam Klimczyk, Radosław Wójcicki, Hugo Woyna-Orlewicz