Druga drużyna Białej Gwiazdy w świetnym stylu pokonała na własnym terenie Pogoń-Sokół Lubaczów 6:4. Bramki dla gospodarzy zdobywali Mateusz Stanek (2), Wiktor Szywacz (2), Maciej Kuziemka i Karol Tokarczyk.
Wiślacy przed tygodniem przerwali złą passę, dopisując pierwszy w tym sezonie komplet oczek, a w sobotnim starciu z Pogonią-Sokół Lubaczów ponownie udowodnili dobrą dyspozycję. Pierwsza połowa tego meczu przebiegała ze wskazaniem na graczy Białej Gwiazdy. Gospodarze konsekwentnie atakowali bramkę przyjezdnych, zawiązując składne akcje, natomiast przeciwnicy próbowali odgryzać się rywalom, a okazję do tego mieli głównie po stałych fragmentach. Finalnie zdołali kilkukrotnie zagrozić bramce Patryka Letkiewicza, ale próby te były bezskuteczne. Wiślacy z kolei wynik meczu otworzyli już w 13. minucie, kiedy to w trakcie jednej z akcji Wiktor Szywacz posłał piłkę w pole karne, gdzie dopadł do niej Mateusz Stanek i pewnie pokonał bramkarza gości. Kolejnych prób w wykonaniu zawodników Wisły nie brakowało - szansę na celne strzały miał chociażby Karol Dziedzic, Arkadiusza Ziarko czy Wiktor Szywacz, jednak w żadnym z przypadków piłka nie znalazła miejsca w bramce.
Sześć bramek i trzy punkty
Po zmianie stron gospodarze niezwłocznie ruszyli do ataku, co poskutkowało celnym trafieniem zdobytym chwilę po rozpoczęciu tej odsłony spotkania. Wiślacy wyszli z akcją, w trakcie której Maciej Kuziemka podprowadził piłkę pod pole karne, następnie dograł ją do Karola Dziedzica, a całość bramką na 2:0 zwieńczył Wiktor Szywacz. Uskrzydleni krakowianie naciskali na rywali, kreując sobie kolejne sytuacje. W 52. minucie z rzutu wolnego huknął Igor Sapała, jednak futbolówka poszybowała nieznacznie ponad bramką. Wkrótce po raz drugi skutecznością wykazał się kapitan krakowskiego zespołu, trafiając celnie po podaniu Danylo Boiko. Pomimo wysokiego prowadzenia gospodarzy, goście nie zamierzali składać broni i po kilkudziesięciu sekundach dopięli swego, strzelając pierwszego gola w tym meczu. Na odpowiedź Wisły nie trzeba było długo czekać. W 63. minucie Maciej Kuziemka wygrał pojedynek z jednym z rywali i uderzył celnie na dalszy słupek. Wymiana ciosów trwała, a przyjezdni wciąż cierpliwie dążyli do poprawienia niekorzystnej sytuacji i 68 minucie znów dali się we znaki golkiperowi Wisły, zdobywając drugiego gola. Gospodarze nie pozostali bierni wobec poczynań graczy z Lubaczowa. Niedługo później Maciej Kuziemka znów przedarł się z piłką pod pole karne, skąd precyzyjnie dograł wprost pod nogi Mateusza Stanka, a ten podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Na tym nie koniec popisów skuteczności w wykonaniu miejscowych. Na 5 minut przed zakończeniem regulaminowego czasu Yehor Khromykh odebrał piłkę rywalom na połowie Wisły, utrzymał ją w posiadaniu dobiegając do pola karnego rywali, gdzie skierował podanie do Filipa Baniowskiego. Następnie futbolówka trafiła do Karola Tokarczyka, który efektownie zmylił rywala i strzelił celnie. W ostatnich minutach spotkania to goście rozwinęli skrzydła i w ciągu dwóch minut ustrzelili dwie bramki, wskutek czego starcie to zakończyło się wynikiem 6:4.
Wisła II Kraków - Pogoń-Sokół Lubaczów 6:4 (1:0)
bramki dla Wisły: Mateusz Stanek 13’ 75’, Wiktor Szywacz 46’ 60’, Maciej Kuziemka 63’, Karol Tokarczyk 85’
Wisła II Kraków: Patryk Letkiewicz - Kuba Wiśniewski (46’ Sławomir Chmiel), Patryk Moskiewicz, Kacper Skrobański, Arkadiusz Ziarko - Wiktor Szywacz (80’ Yehor Khromykh), Mariusz Kutwa (46’ Danylo Boiko), Igor Sapała, Karol Dziedzic, Maciej Kuziemka (76’ Filip Baniowski) - Mateusz Stanek (76’ Karol Tokarczyk)