Druga drużyna Białej Gwiazdy rozegrała ostatni sparing przed rozpoczęciem rozgrywek rundy wiosennej 2024/25. W spotkaniu tym gospodarze pokazali się z dobrej strony, jednak finalnie każda z drużyn zanotowała po jednym trafieniu, kończąc to starcie remisem. Bramkę dla krakowskiego klubu zdobył Marcin Bartoń.
Od początku meczu Wiślacy przejawiali inicjatywę w ataku i szybko przejęli kontrolę, wychodząc z pierwszymi atakami. Ich ofensywne nastawienie dało się zauważyć w dynamicznych akcjach, szybkim rozegraniu piłki i częstych próbach sforsowania defensywy rywali. Już w 13. minucie, po akcji Macieja Kuziemki, Kacper Chełmecki uderzał z powietrza, lecz obrońca Wisłoki skutecznie go zablokował. Chwilę później swoich sił spróbował jeszcze Yehor Khromykh, ale bramkarz gości nie dał się zaskoczyć. W 19. minucie Wiślacy byli blisko objęcia prowadzenia, kiedy to Kamil Kaczówka dograł do Macieja Kuziemki. Ten trafił w słupek, z kolei dobitkę zawodnika testowanego obronił golkiper drużyny przeciwnej. Mimo licznych okazji gospodarzy, wynik nie ulegał zmianie, lecz miejscowi nie tracili wiary. Z czasem gra stawała się coraz bardziej zacięta, tempo meczu utrzymywało się na wysokim poziomie, a fauli po obu stronach nie brakowało. Krakowianie prezentowali się lepiej, jednak to gościom udało się wykorzystać szansę. W 38. minucie, po faulu Kamila Kaczówki w polu karnym, sędzia wskazał na jedenasty metr i zawodnik drużyny z Dębicy skutecznie wykorzystał rzut karny.
Lepsza dyspozycja Wisły, ale starcie na remis
Po zmianie stron gospodarze kontynuowali napór i szukali sposobu na sforsowanie defensywy Wisłoki, starając się grać bardziej kombinacyjnie i wykorzystywać prostopadłe podania. Już w 46. minucie Szymon Kawała oddał groźny strzał, jednak bramkarz Wisłoki ponownie popisał się dobrą interwencją. Kolejno szansę miał Michał Prochwicz, który w 54. minucie uderzał głową po rzucie rożnym, ale piłka tym razem poszybowała nad poprzeczką. Dobra dyspozycja Wisły w końcu przyniosła efekt. Na kwadrans przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, po doskonałym podaniu Michała Zimona, Dawid Gap cofnął piłkę do Marcin Bartonia, który pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Krakowianie chcieli iść za ciosem, a okazja do tego nastąpiła już po chwili, jednak Mateusz Stanek nie zdołał wykorzystać rzutu karnego. Pomimo dobrej gry, Wisła wciąż nie mogła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Do końca meczu obie drużyny miały jeszcze swoje szanse. W 79. minucie Mateusz Stanek stanął oko w oko z golkiperem gości, ale ponownie górą był defensor Wisłoki. W 88. minucie z kolei Dominik Sarga mógł zapewnić Wiśle zwycięstwo, lecz jego uderzenie minęło bramkę. Wisła do ostatnich chwil walczyła o zwycięstwo, jednak solidna obrona Wisłoki oraz skuteczność ich bramkarza sprawiły, że wynik pozostał bez zmian.
Wisła II Kraków - Wisłoka Dębica 1:1 (0:1)
bramka dla Wisły: M. Bartoń 75'
Wisła II Kraków: K. Broda (60' J. Stępak) - K. Kaczówka (46' M. Prochwicz), R. Skała, I. Woś, A. Ziarko (68' S. Chmiel) - Y. Khromykh (72' D. Gap), M. Tsymbaliuk (60' M. Zimon) - M. Kuziemka, S. Kawała (60' M. Stanek), Z. testowany (68' D. Sarga) - K. Chełmecki (60' M. Bartoń)