Podopieczni trenera Karola Nędzy zdołali powrócić na zwycięską ścieżkę. W meczu 32. kolejki Betclic III Ligi podejmowali na stadionie Prądniczanki Lewart Lubartów. Nie obyło się bez problemów, jednak finalnie krakowianie sięgnęli po zwycięstwo, pokonując rywali 4:2. Autorami trafień byli Mateusz Stanek, Igor Woś, Kacper Chełemecki oraz Kamil Kaczówka.
Pierwsze minuty spotkania nie zapowiadały bramkowego festiwalu. Gra toczyła się głównie w środku pola, a żadna z drużyn nie potrafiła wyraźnie zdominować przeciwnika. Z czasem jednak to Wisła zaczęła przejmować inicjatywę, czego pierwszym efektem była doskonała okazja w 28. minucie. Mateusz Stanek znalazł się tuż przed bramką Lewartu, ale jego strzał z bliskiej odległości świetnie obronił Damian Podleśny. Napastnik Wisły nie zraził się tą sytuacją i dziesięć minut później dopiął swego. Po znakomitym podaniu od Maksyma Tsymbaliuka, wyszedł sam na sam z bramkarzem i z dużym spokojem posłał piłkę do siatki. Zaledwie cztery minuty później krakowianie podwyższyli prowadzenie. Tym razem bohaterem akcji był Karol Tokarczyk, który mocnym strzałem z rzutu wolnego pokonał golkipera. Choć bramkarz Lewartu zdołał jeszcze odbić piłkę, ta przekroczyła już linię bramkową. Jeszcze przed przerwą Lewart zdobył kontaktową bramkę. W zamieszaniu w polu karnym najwięcej przytomności wykazał Igor Pytka i pewnym strzałem ograł Jakuba Stępaka.
Druga połowa pod dyktando Wisły
Po przerwie gra znów była twarda i wyrównana. W 56. minucie padło wyrównanie za sprawą strzału Jakuba Niewęgłowskiego, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i głową z bliskiej odległości doprowadził do stanu 2:2. Wisła odpowiedziała zdecydowanym atakiem. W 63. minucie groźnie uderzał Szymon Kawała, ale znów świetnie spisał się Podleśny. Przełomowy moment nastąpił w 72. minucie, gdy Aleksander Piątek z Lewartu obejrzał czerwoną kartkę za brutalny faul. Grający w przewadze krakowianie przejęli pełną kontrolę nad meczem. Gospodarze raz po raz zamykali rywala w jego polu karnym. W 86. minucie groźnie główkował Tokarczyk, ale uderzył wprost w bramkarza. Chwilę później Filip Gryglak dograł w pole karne, a Kacper Chełmecki wcisnął piłkę do siatki z najbliższej odległości.
Kropkę nad „i” postawił w doliczonym czasie gry Kamil Kaczówka. W sytuacji sam na sam z bramkarzem zachował zimną krew i ustalił wynik spotkania na 4:2.
Wisła II Kraków - Lewart Lubartów 4:2 (2:1)
1:0 Stanek 36'
2:0 Woś 40'
2:1 Pytka 43'
2:2 Niewęgłowski 56'
3:2 Chełmecki 87'
4:2 Kaczówka 90+5'
Wisła II Kraków: Stępak - Chmiel (62' Gryglak), Woś, Boiko, Ziarko - Tsymbaliuk, Zimon (62' Kaczówka) - Gap (77' Prochwicz), Tokarczyk, Kawała - Stanek (54 Chełmecki)