Zespół rezerw Białej Gwiazdy w środowe popołudnie zmierzył się na wyjeździe z Beskidem Andrychów, a po zakończeniu czasu gry drużyny podzieliły się punktami, remisując 1:1. Mecz ten ocenił pomocnik Wisły II Kraków, Michał Zimon.
Rezerwy Wisły Kraków po raz kolejny w tym sezonie przystąpiły do trudnego ligowego pojedynku, a tym razem toczyli zacięty boj z Beskidem Andrychów. Krakowianie na pierwsze celne trafienie w środowym starciu czekali aż do 55. minuty, kiedy to drogę do bramki odnalazł Dominik Sarga. Jak wspomina Michał Zimon, objęte prowadzenie tchnęło dużo pewności siebie w piłkarzy Wisły, którzy stracili czujność, co ostatecznie zdołali wykorzystać gospodarze.
„Zagraliśmy dobry mecz. Po strzelonym golu wydawało nam się, że wygraną mamy w zasięgu ręki, ale niestety jednobramkowa przewaga nam nie wystarczyła. Przeciwnik do samego końca dążył do zdobycia bramki i ostatecznie udało im się to zrobić w ostatniej akcji meczu. Z pewnością musimy z tego wyciągnąć wnioski na kolejne spotkania i na przyszłości, by wykorzystać to też w nadchodzącym sezonie”
Drużyna Beskidu Andrychów również zaprezentowała świetną formę i odważnie postawiła się przeciwnikom, wyprowadzając groźne ataki, czym niejednokrotnie sprawiali kłopot obronie Białej Gwiazdy. Przyjezdni dzielnie się przed tym bronili, jednak miejscowi wreszcie wyszarpali jeden punkt.
„Zdawaliśmy sobie sprawę, że nasi rywale są szczególnie niebezpieczni po kontrach. Staraliśmy się niwelować ich akcje, co w większości nam się udawało. Gospodarze kilka razy zagrozili naszej bramce, jednak nie udawało im się oddać celnego strzału aż do ostatniej akcji, jak wcześniej już wspomniałem”
Krakowianie utrzymywali przewagę w posiadaniu piłki, wychodzili z kolejnymi atakami, starając się zachowywać aktywność zarówno w ataku, jak i w obronie. Mecz ten stanowił kolejny dowód świadczący o dobrej dyspozycji ekipy spod Wawelu, a wśród wyróżniających się graczy znalazł się też Michał Zimon. Jak swój występ ocenia sam pomocnik Białej Gwiazdy?
„Staram się nie oceniać swojej gry. Nie lubię tego robić i zdecydowanie wolę pozostawić to przede wszystkim trenerom, ale też kibicom. Zawsze kieruję się dobrem drużyny i chce dawać z siebie sto procent w każdym meczu, co, mam nadzieje, widać na murawie”
Zespół Wisły II Kraków ma za sobą udany sezon zwieńczony awansem do III Ligi. Zawodnicy przez wiele miesięcy ciężko pracowali, budując swoją formę, którą później prezentowali podczas spotkań. Jak stwierdza zawodnik, młodzi piłkarze odczuwają już skutki treningów i starć, jednak wciąż mierzą wysoko, dążąc do zwycięstwa w każdym spotkaniu.
„Oczywiście, że każdy z nas odczuwa zmęczenie sezonem. Mimo to, w podejściu do meczów i treningów nic się nie zmieniło. W każdym spotkaniu ligowym gramy zawsze o komplet punktów, a na treningach o braku zaangażowania również nie można powiedzieć”